Przebudzenie natury: obserwacje początków wiosny

Kiedy wiosna stawia pierwsze kroki, jej obecność jest zwiastowana przez głośne bębniące krople wody na blaszanych parapetach oraz gzymsach okien. Ulice stają się śliskie od cienkiego płaszcza topniejącego błota, a pod pokrywą lodu i śniegu coś zaczyna się dziać na polach. Niewielkie strumyczki zaczynają dziarsko wydobywać się spod szarzejącej, lecz nadal białej powierzchni i szybko nasiąkają w spragnioną wilgoci glebę.

Większe strumyki łączą swoje siły i szumem płyną do rowów melioracyjnych, do dolin rzek i strumieni. Tam gruba powłoka lodu zdaje się dotykać dna, zatrzymując wszelki ruch. Jednak nagły przypływ wody rozbija zamarzniętą powierzchnię od środka. Pęknięcia formują się z głośnym trzaskiem, a lód pędzi jak kaskada spiętrzonej kry, znosząc na swojej drodze drewniane mosty i grożąc potężnym filarom większych przepraw.

W międzyczasie, ziemia nabrzmiała wodą i uwolniona z lodowych okowów zdaje się podnosić ku niebu, a drzewa, które do tej pory były w letargu, zaczynają odczuwać, jak świeża soczystość zaczyna napełniać ich pnie i gałęzie. Cała natura jest napięta na granicy wytrzymałości, wyczekując eksplozji młodej zieleni i odrodzenia życia. Wiosna jest tuż za rogiem!

Nastrój oczekiwania natury mocno oddziałuje na ludzi, którzy w przeszłości starali się wpłynąć na pożądany porządek wydarzeń poprzez różne obrzędy. Jednak w naturze wszystko toczy się według wiecznej, ustanowionej rutyny, wyznaczonej przez równonoc wiosenną, która przypada na 20 lub 21 marca.

W przełomie lutego i marca pojawiają się pierwsze znaki nadchodzących zmian. Jednym z nich jest rusałka wierzbowiec, motyl, który można zauważyć na skrajach lasów, przy wiejskich drogach i w ogrodach. W pierwszych ciepłych promieniach słońca ogrzewa on swoje skrzydełka o maksymalnej rozpiętości 5,5 cm, które są ozdobione czarnymi plamkami i półksiężycowatymi czarnoniebieskimi cętkami.

Bardzo wcześnie, nawet pod koniec lutego, skowronki wracają z południa, rozświetlając słoneczne dni swoim radosnym śpiewem. Trudno je zauważyć na polach i łąkach ze względu na ich ziemistoszarą barwę i nieznacznie większy rozmiar od wróbla. Świergotek łąkowy, o długości zaledwie 14 cm i szarozielonkawym upierzeniu, również wykazuje dużą odwagę, powracając na nasze łąki na początku marca. Samce informują o swoim przylocie poprzez świergotanie i szybkie loty. Dzwoniec, ptak zamieszkujący parki, zaczyna śpiewać wcześnie. Jego górne pióra są oliwkowozielone, a brzuch i ogon żółte.

„Wiosenny” ptak to również błotniak stawowy, duży drapieżny ptak o długości do 55 cm i rozpiętości skrzydeł do 140 cm. Po ustąpieniu lodów pojawia się w pobliżu jezior, stawów i mokradeł. Na przełomie lutego i marca przybywa do nas szybki i zwinny sokół wędrowny, aby siać strach między drobnymi ptakami. W marcu przylatuje krogulec oraz kania czarna i rdzawa, a także wspaniały żuraw. Pod koniec miesiąca może pojawić się malutki, cudownie śpiewający rudzik z rdzawą plamą na głowie.

W dodatku wracają: pierwiosnek, kopciuszek, bekas kszyk, łyska, kaczka krzyżówka, cyranka i cyraneczka, rudy szlamnik rycyk z długim dziobem i nogami, brodziec krwawodzioby o czerwono-czarnym dziobie i czerwonych nogach, wodnik, pliszka górska i siwa oraz kolorowa zięba o brązowym grzbiecie i brzuchu, niebieskawej szyi i głowie, czarnym czole oraz białej i żółtej prędze na skrzydłach. Na koniec lutego i marzec czasem przylatują w bardzo niewielkiej liczbie białe bociany.