Zagrożenia i pułapki organizacji imprez firmowych: Szczegóły decydują o sukcesie

Różnice pomiędzy udaną a nieudaną imprezą firmową zwykle tkwią w drobnych szczegółach. Przykładowo, obecność menedżera firmy cateringowej w niechlujnej odzieży, bezrefleksyjnie krążącego po sali balowej, może być wystarczającym powodem do niepokoju dla osoby odpowiedzialnej za organizację. Niezależnie od skali wydarzenia – czy to intymny firmowy podsumowujący rok, czy ogromna zabawa dla wszystkich partnerów biznesowych firmy producenta gumowych zabawek do kąpieli – detale zawsze mają znaczenie.

Przywołam tu jedno z moich doświadczeń. Organizowałem imprezę firmową w renomowanym hotelu położonym w środkowej Polsce, która miała trwać do 2:00 rano. Wszystko szło świetnie do północy, ale pięć minut później kelnerka, która ewidentnie nie mogła doczekać się końca swojej zmiany, brutalnie zwolniła gości z hotelowej restauracji. Jak można się domyślić, nikt dziś już nie wspomina o fantastycznym szkoleniu czy koncercie znanej polskiej artystki. Co zostało zapamiętane, to kelnerka, która zepsuła wieczór dla 120 osób. Teraz, wyobraźcie sobie efekt podobnej pomyłki w kwestii jedzenia, na przykład podania „staropolskiego” bigosu, który tak naprawdę jest staropolski tylko dlatego, że był odgrzewany już dwudziesty raz!

Całkiem oczywistą prawdą jest, że każda impreza, gdzie przekąski zastępują pieczone prosię, nie może być uważana za udaną. Jedzenie i alkohol są niezbędnym elementem większości eventów. Nawet jeżeli nie są one przeznaczone dla wszystkich gości, powinny sprostać oczekiwaniom grupy VIP-ów.

Podpowiemy również jak skutecznie komunikować się z hotelami, firmami cateringowymi oraz hurtowniami alkoholi. Wszystkie nasze porady wynikają z wieloletniego doświadczenia we współpracy z profesjonalnymi agencjami PR i firmami szkolącymi personel restauracyjny. Zapraszamy do lektury!